piątek, 8 sierpnia 2014

Prolog

Siedzieli wtuleni na kanapie oglądając swój ulubiony program telewizyjny, gdy ten nagle został przerwany przez komunikat, w którym król ogłosił to czego wszyscy się spodziewali. Na wschodzie kilka dni temu wybuchła wojna, na początku nie rozchodziło się poza terytorium tamtejszych państw, lecz z każdym dniem rozprzestrzenia się coraz szybciej. Mężczyźni, którzy chcą pomóc ojczyźnie i innym narodom i są w pełni sprawni mogą się zaciągnąć do piechoty.

-Zaczęło się- wymamrotał pod nosem były piłkarz

Oboje poderwali się z miejsca i ruszyli w kierunku drzwi do ich mieszkania. Nagle Carles chwycił za rękę Vanessę i przyciągnął ją do siebie. Przez chwilę stali wtuleni w siebie, a następnie ich usta połączyły się w długim pocałunku.

- Kocham cię - szepnął jej we włosy - Najmocniej na świecie. Pamiętaj o tym.
- Wiem, ja ciebie też- odpowiedziała mu, a do jej oczu napłynęły łzy. Widząc je spłycające po policzkach Carles otarł je wierzchem dłoni
-Trzymamy się planu, wszystko się ułoży

Tak, mieli plan. Od kilkunastu tygodni obserwowali niepokojącą sytuację na  arenie międzynarodowej. Wiedzieli, że do tego dojdzie. Spędzili wiele godzin dyskutując i przekonując do swoich racji. Po długich debatach Vanessa zgodziła się opuścić ukochanego na ten czas i schronić się w bezpiecznym miejscu. Walizka kobiety od kilku dni leżała spakowana pod łóżkiem. Właśnie teraz nadszedł czas, by ją wyciągnąć i wyjechać do USA, stwierdzili, że tam może być najbezpieczniejsza.
Zeszli po schodach i udali się do wyjścia.

-Carles, boję się - wyszeptała szczerze przerażona
-Spokojnie, będziesz bezpieczna- odpowiedział jej, a następnie musnął wargami jej czoło
-Ale ja się boję o ciebie
-Będzie dobrze- powtórzył Carles głaszcząc ją po włosach. Po raz kolejny pochwycił ją w ramiona. Mijały kolejne minuty, a oni nadal stali przytuleni przed brązowymi, dębowymi drzwiami prowadzącymi do ich domu. Wiedzieli, że może to być ostatnia razem spędzona chwila, ostatni raz kiedy widzą się zdrowi, w pełni sił i przede wszystkim żywi. Chcieli by czas stanął w miejscu, by wojna nigdy nie nadeszła, lecz to było już nieuniknione.

- Kocham cię - szepnął po raz kolejny Carles, ocierając ponownie łzy z policzka swojej ukochanej
- Ja ciebie też
- Pamiętaj, że to nie jest pożegnanie. Spotkamy się, gdy wszystko się skończy. Jeszcze będziemy szczęśliwi. Będziesz na mnie czekać?
- Zawsze będę na ciebie czekać - powiedziała pewnie Vanessa. To były ostatnie ich słowa. Musieli rozejść się w całkowicie innych kierunkach - Carles do wojska, a Vanessa do bezpiecznej kryjówki.



Karolina: Witajcie :) Ten blog będzie inny niż każdy jaki do tej pory pisałam, jest on bardziej wymagający niż poprzednie opowiadania które piszę sama. Jeżeli mogę coś zdradzić to będzie on opowiadał o (jak zwykle) miłości, ale nie szczeniackiej, miłości dojrzałej, bo i nasi bohaterowie dojrzali są. Miłości, która oddzielona jest przez setki kilometrów i przede wszystkim wojnę.
Mamy nadzieję, że będziecie tu zaglądać i ta mała odmiana w treści Wam się spodoba :)
Z mojej strony to tyle, pozdrawiam :)

Weronika: Ja również Was witam :) Co mogę dodać? Dodam, że jestem bardzo szczęśliwa móc pisać mojego ostatniego bloga z tak wspaniałą autorką, jaką jest Karolina. Mam nadzieję, że podołamy temu nieco trudniejszemu zadaniu, a blog będzie się Wam podobał :)

4 komentarze:

  1. oo ciekawie się zapowiada. Pierwszy raz będę czytała takiego bloga, o tak dojrzałej i prawdziwej miłości. Mino że nie jestem największą fanką Carlesa to opowiadanie mnie zaciekawiło. Ciekawi mnie jak potoczą się ich losy i czy następnym razem się spotkają w pełni swoich sił. Czy ich miłość nadal będzie taka mocna i szczera. Z pewnością będę wpadać tu bardzo często i wypatrywać pierwszego rozdziału. :))

    Życzę DUŻOOO weny do pisania i czekam :)

    Pozdrawiam Mielna :**

    OdpowiedzUsuń
  2. ojejciu, wojna :(
    już będę go czytać! :)
    Czekam na jedynkę z niecierpliwością i życzę weny! :*

    P.S. Weronika, liczę, że to nie jest Twój ostatni blog :):):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie się rozpoczyna, ja lubię takie klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  4. super się zaczyna, naprawdę:)
    prolog bardzo ciekawy, zaintrygował mnie
    czekam na pierwszy rozdział :*

    OdpowiedzUsuń