sobota, 20 grudnia 2014

I - Droga Vanesso

Droga Vanesso

Piszę do Ciebie, aby powiedzieć Ci jak za Tobą tęsknię. A więc tęsknię za Tobą bardzo. Jednak wiem, że nasze rozstanie w tym wypadku jest konieczne. Wiem, że tam gdzie znajdujesz się teraz jesteś o wiele bardziej bezpieczna niż byłabyś tutaj, dzięki czemu martwię się o Ciebie troszkę mniej. Mam również dobrą wiadomość. Wojna nie dotrze do Hiszpanii. Z tego co udało mi się dowiedzieć nasz kraj jest bezpieczny. Jednak to czy moje informacje są prawdziwe zweryfikuje czas. Dlatego nie powinnaś jeszcze wracać do kraju. A teraz gorsza wiadomość. Wiem, że wolałabyś żebym tego nie robił, tylko siedział w domu czekając na rozwój wydarzeń. Ale Ty wiesz, że ja tak nie potrafię, więc wybacz mi to co teraz przeczytasz, ale zgłosiłem się jako ochotnik do pomocy na wschodzie. Jutro mamy przedostatnie szkolenia, a za trzy wyruszamy na front. Mam nadzieję, że mnie rozumiesz i, choć tego nie popierasz, nie jesteś na mnie zła. Chcę pomóc tym ludziom, widziałem jaki strach panował w naszym państwie, nawet nie chcę wiedzieć co muszą czuć ludzie w krajach, w których ta wojna się toczy. Decyzję podjąłem już jakiś czas temu i jeszcze tego samego dnia dołączyłem do ochotników. Codziennie szkolili nas w różnych wojskowych dziedzinach, dzisiejsze szkolenie mam już za sobą, tym razem z zakresu medycznego. Opatrywanie rannych na polu bitwy. To nie jest proste zadanie, a gdy masz niedaleko strzelaninę jest praktycznie niewykonalne. Koniec tego tematu. Napisz mi proszę co u Ciebie słychać? Jak się czujesz? Wszystko jest w porządku? Czekam na Twoją odpowiedź. Proszę módl się za nas i trzymaj kciuki, by nie zginęło zbyt wielu ludzi, a wojna szybko się zakończyła.

Kocham Cię,
Carles


***


Drogi Carlesie
Ja również za Tobą tęsknie. Nie wyobrażasz sobie jak bardzo mi Ciebie brakuje. I bardzo się o Ciebie martwię. Jednak w pełni rozumiem Twoją decyzję i pomimo tego, że wolałabym, byś był teraz ze mną, szanuję ją. Jednak mimo wszystko nie potrafię pozbyć się lęku o Twoje życie. Żal mi tych wszystkich ludzi, nie potrafię sobie nawet wyobrazić, jak ta wielka tragedia niszczy ich życie. U mnie wszystko w porządku, pomijając fakt, że ciągle się o Ciebie boję. Mam nadzieję, że wojna szybko się skończy i już niedługo będziemy mogli dzielić każdą chwilę razem. Tak bardzo Cię kocham. Oczywiście, będę się za Was modlić i błagać Boga, o to, byś wrócił do mnie cały i zdrowy. Wiem, że teraz, gdy ruszycie na front będzie Ci ciężko komunikować się ze mną, ale proszę: dawaj mi znak, że żyjesz. Będę o wiele spokojniejsza, chociaż wiem, że nie wyzbędę się strachu, dopóki nie wrócisz do domu.

Kocham Cię i bardzo za Tobą tęsknię,
Vanessa










To napiszę za nas obie, bo Weronika gdzieś sobie poszła:D
Po połączeniu resztek naszych wen wspólnymi siłami udało nam się w końcu napisać rozdział. Jest krótki, ale spójrzmy na to tak: to są listy, nikt nie pisze pięciostronnicowego wypracowania jako list.
Od razu zaznaczę też, że raczej wszystkie rozdziały będą w takiej formie, a tylko prolog i epilog będą się wyróżniać.
FELIZ NAVIDAD MIS QUERIDOS! (mam nadzieję, że nie zapisałam źle :D)
Do następnego :)